Choćby ci dał Pan chleb ucisku i wodę utrapienia, twój nauczyciel już
nie odstąpi, ale oczy twoje patrzeć będą na twego mistrza. Twoje uszy
usłyszą słowa rozlegające się za tobą: „To jest droga, idźcie nią!”,
gdybyś zboczył na prawo lub na lewo. (Iz 30 20-21)
Od lat towarzyszy mi jeden z wierszy ks. Jana Twardowskiego, który mówi właśnie o drodze... Nie zawsze łatwej, prostej i przyjemnej - a raczej zawsze trudnej, skomplikowanej i uciążliwej, ale prowadzącej do tego jedynego Celu, dla którego warto podjąć trud...
Zaufałem drodze
Zaufałem drodze Wąskiej takiej na łeb na szyję z dziurami po kolana takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka --- nareszcie --- powiedziała --- martwiłem się już że poszedłeś inaczej prościej po asfalcie autostradą do nieba --- z nagrodą do ministra i że cię diabli wzięli
Jan Twardowski
|
niepokoją mnie sprawy, które przychodzą łatwo. gdy jest za łatwo, zwykle jest guzik warte. rut
OdpowiedzUsuńOj tak... To prawda! Wolę mozolnie przedzierać się przez trud, niż prostą drogą schodzić na manowce... Dlatego też te słowa ks. Twardowskiego są mi tak bliskie...
OdpowiedzUsuńPrzytoczę tu słowa wiersza- modlitwy innego Księdza
OdpowiedzUsuńRachunek sumienia
Budzę się rano...
mówię...
jak celnik Zacheusz będę rozdawać,
jak Szymon będę nosić krzyże innych,
jak Weronika będę ocierać twarze,
jak Szczepan dam się kamienować,
jak Jezus na krzyżu będę przebaczać,
jak Franciszek będę kochać.
Wieczorem
spoglądam w lustro...
widzę...
Adama, który dopiero co zjadł owoc,
Kaina, który dopiero co zabił,
Judasza, który dopiero co zdradził,
Piotra, który dopiero co się zaparł,
Piłata, który dopiero co obmył ręce,
I zasypiam
na mokrej od łez
poduszce.
A w nocy
przychodzi Jezus i pyta:
MIŁUJESZ MNIE?
(modlitwa - wiersz, znaleziona po śmierci w brewiarzu śp. + Abp Józefa Życińskiego)
Pozdrawiam . Anna
Piękny! Dziękuję i tez pozdrawiam :-)
Usuń