„Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa
rozkazom Pana? Otóż lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość od
tłuszczu baranów. Opór bowiem jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność
jak złość bałwochwalstwa." (1 Sm 15, 23)
Cóż takiego zrobił król Saul, że zasłużył na takie słowa? Przecież niby był posłuszny - dostał rozkaz i go wykonał. Prawie dokładnie... A że nie do końca? Że chciał trochę po swojemu zrobić? I trochę dla siebie ugrać? Przecież i Bogu chciał z tego co nieco odstąpić, ofiarę złożyć nawet! O co tyle hałasu?
Tak to czysto po ludzku wygląda...
A po Bożemu?
Po Bożemu jest to nieposłuszeństwo i tyle! Albo wypełniam Bożą wolę, albo nie!
O tym mówią też obrazy z dzisiejszej Ewangelii: o nowych łatach na starym ubraniu i o nowym winie w starych bukłakach... Pan Bóg i Jego Słowo nie mogą być dodatkiem sztucznie przyklejonym do mojego starego życia... Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek... Nie! Skoro deklaruję (jak w refrenie wczorajszego psalmu...): "Przychodzę Boże pełnić Twoją wolę", to na całego!
I znów dziś Franciszek pomógł mi odczytać dzisiejsze Słowo:
"Wolność chrześcijańska i chrześcijańskie posłuszeństwo są gotowością uczenia się, otwartością na Słowo Boże i męstwem, by stawać się nowymi bukłakami dla nowego wina, które nieustannie przybywa. To odwaga, by zawsze rozeznawać, rozeznawać a nie relatywizować. Zawsze rozeznawać, co Duch Święty czyni w moim sercu, czego chce, gdzie mnie prowadzi i być posłusznym. Rozpoznawać i słuchać. Prośmy dziś o łaskę posłuszeństwa Słowu Bożemu, temu Słowu, które jest żywe i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca".I tą łaskę dziś się modlę...
Komentarze
Prześlij komentarz