„Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. (Mk 3,34b-35)
Zawsze, gdy słyszałam te słowa, wydawało mi się, że Jezus jakby nieco lekceważył swoją Matkę i przyjaciół. Wypiera się? Nie chce się spotkać? Odrzuca? Trochę mi to nie pasowało do Niego...
Dziś uświadomiłam sobie jeszcze mocniej, że tymi słowami On zaprasza mnie do swojej Rodziny. Nikogo nie odrzuca, ani się nie wypiera... Obdarza mnie niezwykłym zaszczytem - być Jego siostrą... Za darmo! Potrzeba jedynie jednego: tak jak On pełnić wolę Bożą... Tylko!
Ale dlaczego to "jedynie" i "tylko" takie trudne?
Modlę się dziś o łaskę pełnienia woli Bożej jak Ta, która była Mu Matką, od początku do końca. Od Nazaretu i "fiat mihi..." po Kalwarię...
Komentarze
Prześlij komentarz