Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: „Jednego ci brakuje. Idź,
sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w
niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną”. Lecz on spochmurniał na te słowa i
odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. (Mk 10, 21-22)
Jezusowi wcale nie chodzi o to, bym była grzeczna i correct, tu nie o wzorowe sprawowanie chodzi... To akurat umiem dobrze: być na zewnątrz ok, robić wszystko pięknie od-do, a jeżeli nawet coś jest nie do końca OK, to zrobić tak, by z pozoru tak wyglądało...
Tyle że Jemu zupełne nie o to chodzi.... On wcale nie oczekuje ode mnie bycia chodzącym ideałem... Dziś pokazuje mi, że chciałby, bym wreszcie uwolniła się od moich "posiadłości"... Hmm, materialnie wiele nie posiadam, ale "posiadłości" mam jednak sporo... "Posiadłości" czyli to wszystko, co uważam za swoje, czym "zarządzam" po swojemu... A Jemu chodzi o moją wolność, o serce wolne dla Niego... Nie chce mi nic zabierać ot tak, bez powodu... Przypomina mi dziś, że to wszystko On mi dał, więc chce, bym pozwoliła Mu wreszcie tym zarządzać tak jak On tego chce, a nie tak jak mi się wydaje, że jest dobrze....
Modlę się dziś słowami św. Ignacego:
Zabierz, Panie, i przyjmij
całą wolność moją,
pamięć moją i rozum,
i wolę mą całą,
cokolwiek mam i posiadam.
Ty mi to wszystko dałeś-
Tobie to, Panie oddaję.
Twoje jest wszystko.
Rozporządzaj tym w pełni
wedle swojej woli.
Daj mi jedynie
miłość Twą i łaskę,
albowiem to mi wystarcza.
Amen.
całą wolność moją,
pamięć moją i rozum,
i wolę mą całą,
cokolwiek mam i posiadam.
Ty mi to wszystko dałeś-
Tobie to, Panie oddaję.
Twoje jest wszystko.
Rozporządzaj tym w pełni
wedle swojej woli.
Daj mi jedynie
miłość Twą i łaskę,
albowiem to mi wystarcza.
Amen.
Amen. Oddaję Tobie moją wolę i moją wolność, Ty nimi rozporządzaj według Twojej woli. Bądź wola Twoja, Panie.
OdpowiedzUsuńAmen.
Usuń