Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi... (J 1, 10-12) To bardzo trudne doświadczenie - być odrzuconym przez swoich - w domu, pracy, szkole, sąsiedztwie... Dodatkowo trudne, jeżeli odrzucenie jest z powodu wiary i świadectwa życia z Jezusem... Doświadczyłam, nie raz..., wiem, jak boli... Doświadczył i On.... On dobrze wie, jak to jest... Dlatego dziś pokazuje mi, że to, co niesie odrzucenie, przynosi też coś, co ma wartość nieskończenie większą! Moc, by się stać dzieckiem Bożym. Jestem Jego dzieckiem! I nie zmieni tego nic i nikt! Chciałabym ten za chwilę rozpoczynający się rok zacząć bardziej, bliżej, głębiej z Nim... Czego też życzę wszystkim, którzy tu zaglądają! A za chwilę, na uroczystej Eucharystii będę śpiewać Te Deum za łaski kończącego się roku: