Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Boże cuda...

Dawno tu nie zaglądałam.... Życie w realu toczy się tak zawrotnym tempem, że ostatnio nie po drodze mi było do blogowania... A może i szkoda, bo zarówno obrazów jak i słów do uwiecznienia, zapisania ku pamięci nie brakuje.... Dlatego dziś nieco o cudach. Nie, nie tych spektakularnych, wielkich... Ale równie pięknych - bo będących owocem Bożego działania! Najpierw cuda "słowne"... Jakiś czas temu pisałam o ważnym dla mnie Słowie - że Pan Bóg swoje obietnice spełnia zawsze, w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób... Doświadczyłam tego mocno i konkretnie - już na początku roku... To był dopiero pierwszy akt, taka zapowiedź..., bo na wiosnę znów stanęłam w zadziwieniu i zachwycie, jak bardzo Jego Słowo i Jego obietnice są prawdziwe... Doświadczyłam realnego cudu - to co wydawało się po ludzku absolutnie niemożliwe i wszelkie logiczne kalkulacje wyglądały nieciekawie, stało się inaczej - by spełnić nadzieje na przyszłość (por. Jr 29, 11).... A cuda "obraz